In Dziecko Maminym okiem Parenting Podróże

10 powodów dla których warto podróżować z dzieckiem!


Dziś trochę z innej beczki, bo nie relacja z podróży, ale muszę Wam dać trochę odpocząć po Rzymie. 😅
Dlatego przygotowałam listę 
10 POWODÓW DLA KTÓRYCH WARTO PODRÓŻOWAĆ Z DZIECKIEM



1. Nauka dobrej organizacji - rodzinna podróż to duże przedsięwzięcie logistyczne - trzeba spakować niezbędne rzeczy dla siebie i dziecka, należy zaplanować trasę oraz to jak (i jaką) zapewnić w tym czasie rozrywkę, aby wyprawa była jak najmniej uciążliwa dla wszystkich. Należy wybrać odpowiednie miejsce
(zapewne przyjazne dla rodzin z dziećmi i w dobrej cenie :]). To bardzo rozwija i przekłada się na różne aspekty naszego życia.
2. Brak rutyny - pisałam już o tym tutaj, że rutyna i codzienny wyścig z czasem to coś czego nie ma w naszych podróżach. Nie ma pośpiechu (chyba,że akurat zajdzie potrzeba skorzystania z toalety - wtedy rzeczywiście nie ma wyjścia i trzeba pędzić😉)
3.  Pokonywanie barier wiele furtek otwiera się dla rodziców z dziećmi - czasem to skrócone oczekiwanie w kolejce, innym razem coś nam się upiecze (np. jakiś mandat w obcym kraju...)
4. Nawiązywanie kontaktów - dziecko nie ma ograniczeń i oporów, dlatego tak łatwo nawiązuje kontakty, nie wie co to bariera językowa, wystarczą gesty i mimika twarzy. :) Dzięki temu i my możemy zyskać przyjaciół. 
5. Ćwiczenie cierpliwości - oj tak, dziecko ma na to ogromy wpływ, szczególnie kiedy mamy ochotę rwać włosy z głowy i krzyczeć ze złości, ale gryziemy się w język (albo i nie) i koniec końców i tak się dogadujemy.  
6. Ćwiczenie kreatywności - kiedy książka już nie ciekawi, gra się znudziła, nie chce się malować, puzzle zostały ułożone 3 razy,wszystkie przekąski zjedzone to nadchodzi taki niebezpieczny moment i nasze dziecko zaczyna się (o zgrozo!) nudzić. Nie ma rady i trzeba postawić na kreatywność -  w końcu potrzeba matką wynalazku - sami nawet nie wiemy, jakie pomysły może wymyślić nasz umysł, żeby mieć chwilę spokoju (Tak! Tak! Fajnie jest podróżować z dziećmi, ale jednak miło też znaleźć czas tylko dla siebie) ;)
7. Wyzbywanie się stereotypów - dziecko nie wie, że ktoś jest innej wiary, nie przywiązuje wagi do koloru skóry, włosów. Myślę,że w tej kwestii my jako rodzice jesteśmy w stanie bardzo dużo czerpać od najmłodszych.
8. Radość dziecka - najpiękniejszy i najszczerszy jest uśmiech dziecka - jak pierwszy raz widzi kraba, jak trzymając banana zanurzonego w wodzie widzi jak setki rybek walczą o to by zjeść choć kawałek, jak biega za piórkiem które uniósł podmuch wiatru,jak ogląda każdy kamyczek i muszelkę, jak próbuje złapać jaszczurkę za ogon... Mam wymieniać dalej? 😃
9. Wspomnienia - tego nie zabierze nam nikt i nigdy. Będziemy mogli do nich wracać w każdym momencie. I nie myślcie, że dzieci nie mają wspomnień. 1,5 roku temu byliśmy w Paryżu i Hania widząc Wieżę Eiffla (na zdjęciach czy w TV) mówi, że tam była. Co innego, że my te wspomnienia pielęgnujemy, np. poprzez wspólne oglądanie zdjęć. Widzę, że to owocuje. Mam nadzieję, że moje dziecko zapamięta szczęśliwe dzieciństwo, nawet jeżeli rzeczywiście w późniejszym czasie zapomni szczegóły. 
10. Spędzanie czasu razem i poznawanie się - nic tak nie buduje i nie scala więzi rodzinnych jak przebywanie ze sobą, wspólne zabawy, rozmowy czy czas na przygotowanie posiłków. 
I GRATISY:
11. Umiejętność doceniania i cieszenia się z małych rzeczy - podróż to czas tylko dla nas (tak zakładam) i wtedy możemy zacząć odkrywać świat razem z naszym dzieckiem - wsłuchać się w śpiew ptaków w parku, szum fal nad morzem, przesypywać piasek między palcami... Po prostu się zatrzymać na chwilę, wyłączyć myślenie o pracy i codzienności.
12. Szukanie rozwiązań  co kiedy okazuje się, że nasze dziecko zachorowało na obczyźnie? Albo gorzej!? Zgubiło swoją ulubioną zabawkę!? Siedzimy, rwiemy sobie włosy z głowy i plujemy w brodę, że mogliśmy zostać w domu? Raczej nie. To trochę łączy się z kreatywnością, jednak tutaj sprawa wygląda nieco poważniej. Ale ja wychodzę z założenia, że nie ma sytuacji bez wyjścia, a już szczególnie kiedy chodzi o dzieci. 
Pierwsza podróż samolotem :) Hania 15 miesięcy

Nasza najdalsza podróż - Hania niecałe 3 lata.


Może i momentami było słodko. Nie wiem czy nie za... 😁 Ale jednak natura ludzka jest taka że wolimy zachować w pamięci to co dobre, stąd ten lukier.

A na koniec chciałabym Wam powiedzieć, żebyśmy nie bali się mieć obaw. W końcu jadąc gdzieś z naszą pociechą jesteśmy odpowiedzialni nie tylko za siebie, ale również za tę małą bezbronną istotkę. Naszym zadaniem jest dołożenie wszelkich starań aby zniwelować ryzyko (stąd cała góra lekarstw zabieranych ze sobą, dodatkowe ubezpieczenie, ubrania na każdą pogodę -  ten sposób właśnie się zabezpieczamy przed potencjalnymi zagrożeniami), ewentualnie pokonywać pojawiające się po drodze przeszkody, by móc cieszyć się możliwością wspólnego spędzania czasu i przeżywania przygód. 

Macie coś do dodania? 


Podobne wpisy

12 komentarze:

  1. Nic dodać nic ująć, jeszcze nie mam swojej Dzidzi, ale wiem na pewno, że nie będę bała się z nią podróżować:)
    Pozdrawiam serdecznie Mamusię i Córusię:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie to w dzieciach podoba mi się najbardziej - potrafią się cieszyć chwilą i doceniać najdrobniejsze rzeczy, na które dorosły nie zwróciłby uwagi. Masz rację, że możemy się dużo nauczyć od dzieci :) One nie widzą tych podziałów, różnic między ludźmi - i to jest piękne. Dla mnie wcale nie ma za dużo lukru! :) Też wolę pamiętać te dobre chwile, a z tych mniej dobrych po prostu wyciągać wnioski! :) Super to ostatnie zdjęcie z Wieżą Eiffla :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Justa! My to jednak jesteśmy do siebie podobne! ;*

      Usuń
  3. Wyczerpująco potraktowany temat, również jestem za tym, aby jak najczęściej jeździć z dziećmi na wakacyjne wojaże, bardzo często pokazują to, co nam by umknęło, świetnie budzą w nas tego ducha dziecka i związaną z nią radością poznawania świata. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Poznawanie świata, kraju ojczystego, regionu, miejsca zamieszkania, jak również gromadzenie o nim różnych wiadomości, ciekawostek i informacji jest motywem przewodnim tego rodzaju turystyki. Zdobywając określony zasób wiedzy, umiejętności i sprawności poszczególni członkowie rodziny mają możliwość orientacji w otaczającej rzeczywistości pod względem przyrodniczym i społecznym oraz kształtują w sobie nawyki właściwych zachowań turystycznych. Ponadto wycieczki zbliżają do siebie członków rodziny i skłaniają do ponownego ich poznania w warunkach innych, niż domowe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lepiej bym tego nie ujęła ;) Dziękuję bardzo!

      Usuń
  5. tak ,tak jaka mamusia taka córusia nic dodać, nic ując.Hania wspaniale znosi te wycieczki, ciekawa wszystkiego, co zobaczy to wzbudza w niej radość(czy to kwiatek,czy motylek albo nawet kamyczek) i zawsze zostają wspomnienia które po powrocie przekazuje rodzince i nie tylko.Wszystkie twoje rady są wyczerpujące i bardzo cenne

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo! Staram się jak mogę z radami, ale to wszystko płynie z serca :)

      Usuń
  6. PIęknie to wszystko zebrałaś :). Myślę, że ważne jest, żeby pielęgnować wspomnienia w naszych maluchach. Bo nawet jeśli czegoś nie będa pamiętały, to rodzice im to przypomną. A kiedy sami zostaną rodzicami lub staną przed wyborem pomyślą "moi rodzice podróżowali ze mną od małego, macierzyństwo nie znaczy, że trzeba rezygnować z siebie". Super ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A no właśnie! Pielęgnujemy wspomnienia zarówno w przypadku Hani jak i naszym. A ile jest przy tym zabawy i śmiechu :)

      Usuń

Dziękuję za pozostawienie komentarza :) Jeżeli posiadasz bloga chętnię do Ciebie zajrzę, a jeżeli spodobał Ci się mój blog będę wdzięczna za obserwację! :)