In Dziecko Europa Jak Parenting Podróże Polska Porady Świat

Podróż z maluchem - jak się przygotować by nie zwariować ;)

Pewnie było już setki a może nawet tysiące postów o tym jak się przygotować do podróży z dzieckiem. Ale ja chciałabym napisać o moich osobistych przemyśleniach. 
Przygotowałam listę rzeczy bez których według mnie nie można wyjechać (gdziekolwiek) z moim dzieckiem. Myślę, że jest ona w miarę uniwersalna. Każdy może to dostosować wg swoich/dziecka upodobań. 
Na środkowym zdjęciu Haneczka jeszcze malutka! Taka była pusia, ale już niewiele z tych słodziutkich policzków zostało ;)


Oto ona:
1. Pozytywne nastawienie nr 1  - niezależnie od tego czy podróż ma być długa czy krótka, w pierwszej kolejności rodzice muszą być pozytywnie nastawieni! Na fun i relaks. Bo jeśli dziecko widzi, że rodzice są wyluzowani to i nasza pociecha taka będzie. A jeżeli z kolei my będziemy się  stresować to dziecko będzie to czuło i wtedy może być już nieco gorzej... Oczywiście, że w zależności od tego gdzie, czym i na jak długo jedziemy, będziemy mieli większe lub mniejsze obawy o to jak każdy z nas zniesie podróż. Ale pamiętajmy, żeby nie przenosić tego na dziecko. Ono nie ma świadomości, że podróż będzie męcząca, bo takiej pewnie po prostu jeszcze nie odbyło. Więc nasze obawy zachowajmy dla siebie. :) A! I jeszcze jedno - ja od samego początku stawiałam na dialog z Hanią i jeżeli już gdzieś jedziemy to mówię jej co nas czeka, np. "Haniu dziś jedziemy na wycieczkę daleko, daleko, będziemy jechać autem, później samolotem i zobaczymy tam to i to... Będzie super! Już nie mogę się doczekać! :))))" I moja córeczka reaguje tak samo! Jest bardzo podekscytowana i z niecierpliwością czeka na wyjazd. Zawsze pakuje sama swoje rzeczy - z reguły jest to góra zabawek! :) Ale nie brońmy tego naszemu Maluchowi - niech on też czuje ten dreszczyk emocji związany z podróżą w nieznane. 
2. Pozytywne nastawienie nr 2 - nie obawiajmy się, że dziecko będzie marudzić ( nawet jeżeli wiemy jakie to potrafi być męczące). Każdy z nas ma czasem gorszy humor. A przecież Polak jak zmęczony (i głodny) to zły. Dziecko nieco mocniej manifestuje swoje emocje i nastroje. Jeżeli o tym wiemy, to nie będziemy z tego robić tragedii i niepotrzebnie się denerwować, a zamiast tego wspólnie podejmować działania, żeby zaradzić histerii :)
3. Pozytywne nastawienie nr 3 -  pamiętajmy, że podróż się kiedyś kończy, a największą satysfakcję mamy jak jesteśmy już u celu. I tego się trzymajmy! 
4. Świadomość, że z dzieckiem podróżuje się inaczej - jeżeli wcześniej (tj. przed pojawieniem się nowego członka rodziny) byliśmy nastawieni na zwiedzenie jak największej liczby atrakcji w jak najkrótszym czasie, to teraz powinniśmy nieco zmodyfikować nasz styl podróżowania. Pamiętajmy, że dziecko to nie zabawka, tylko mały człowiek, który ma swoje uczucia i potrzeby, które niekonieczne muszą być (przynajmniej na tym etapie) zgodne z naszymi. I jeżeli decydujemy się na podróż z dzieckiem to musimy zapewnić rozrywkę nie tylko sobie, ale również jemu. Najczęściej chodzi o zwolnienie tempa. Powiem Wam, że właśnie to mi się najbardziej podoba! Bo biegania mam wystarczająco w tygodniu - pobudka o 6 rano, ubieranie siebie, potem Hanki, potem wyjście z domu i wyścig z czasem aby zdążyć do pracy, odstawiając Hanię po drodze do przedszkola, potem wyjście z pracy i gonitwa, żeby ją jak najszybciej odebrać z przedszkola... A jak gdzieś jedziemy - spokojnie, powoli, w tempie Hani, potrafimy siedzieć kilka godzin w jednym miejscu i napawać się atmosferą panującą wokół. Zatrzymać się i patrzeć jak ludzie przechodzą (właściwie przebiegają) obok Ciebie, podczas gdy Ty siedzisz w miejscu i nigdzie się nie spieszysz- bezcenne! :) 
 
Nie odmawiajmy naszej Pociesze biegania za gołąbkami nawet przy napiętym harmonogramie. :) My też będziemy mieli chwilę wytchnienia.


A teraz czas na rzeczy bardziej namacalne :)
5. Książeczka zdrowia ( w przypadku podróży po Polsce) - nigdy nie wiemy co nam się przydarzy po drodze, więc lepiej mieć ją ze sobą. 
6. Europejska Karta Ubezpieczenia Zdrowotnego ( tzw. EKUZ) - wydawana bezpłatnie w wojewódzkim oddziale NZF, potwierdza prawo do korzystania na koszt NFZ z niezbędnych świadczeń zdrowotnych w czasie tymczasowego pobytu na terenie innego państwa członkowskiego UE/EFTA. Ważna przez 6 miesięcy od momentu wydania. 
7. Wykupione ubezpieczenie full wypas (przynajmniej) dla dziecka w przypadku podróży poza Europę (jest wiele porównywarek ubezpieczeń podróżnych więc każdy wybierze takie jakie będzie uważał za najlepsze).
9. Lekarstwa doraźne ( lek przeciwgorączkowy w syropie i czopkach, syrop na kaszel, woda morska do nosa, sól fizjologiczna, plastry opatrunkowe i jałowe opatrunki, probiotyk, coś na biegunkę, środek na ukąszenia owadów i spray odstraszający owady, krem ochronny lub z wysokim filtrem jeżeli potrzeba)
10. Ulubione zabawki, książeczki, przekąski - generalnie coś co zabije czas i pozwoli na krótszą bądź dłuższą chwilę skupić się na czymś najmłodszemu/najmłodszym podróżnym. 
Wspominałam o samodzielnym pakowaniu walizki. A o samodzielnym ciąganiu też? :)




Pomijam kwestię garderoby, no może poza tym, że nawet jak jedziemy w tropiki to lepiej się zabezpieczyć na wypadek nieprzewidzianych zmian pogody ( deszcz, wiatr). 



A Wy macie coś do dodania? 
Może jakieś własne sposoby , które zawsze działają? :)


Podobne wpisy

13 komentarze:

  1. Wspaniała ta malutka Pusia - Hanusia z nierozłączną walizeczką podróżna Podróżuje z rodzicami od czasu kiedy jeszcze nie było jej na świecie(u mamusi w brzuśzku)i trzeba powiedzieć , ze lubi jeżdzić, niedługo dostanie tytuł dyplomowanej turystki

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejku, jaki świetny post! Piękne zdjęcia i super przemyślenia! Ja co prawda jeszcze nie mam dziecka, ale na pewno jak w przyszłości będę miała to z pewnością jeszcze raz przeczytam ten post i będę korzystała z Twoich porad! Poza tym ja też bardzo lubię się na chwilę zatrzymać. Uważam, że to ważne w dzisiejszych czasach, kiedy wszyscy są zabiegani i nie mają na nic czasu. A takie chwile spokoju i wytchnienia zbliżają, uczą i cieszą :) Czekam z ogromną niecierpliwością na kolejne wpisy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Justa, dokładnie o to chodzi! Żeby się zatrzymać i chwilę "pooddychać" :) Jeśli rozumiesz co mam na myśli.

      Usuń
  3. Malutka Krasnalka z walizeczkę jest przesłodka!:) Zasada chłoniecią danego miejsca powinna się tyczyć nie tylko podróżujących z małymi dziećmi :) Ale czasami, szczególnie wtedy gdy wyjazd jest krótki, trudno zwiedzać inaczej niż przez 'zaliczanie" w zawrotnym tempie kolejnych atrakcji:)
    Pozdrawiam i czekam na kolejne wpisy:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaliczanie atrakcji również przetestowaliśmy - o tym niebawem :)

      Usuń
  4. Super styl! Świetne zdjęcia! A i Paryż w tle - fantastik��

    OdpowiedzUsuń
  5. W Paryżu zakochaliśmy się od pierwszego wejrzenia! Atmosfera, styl, architektura miejska - wszystko to skradło nasze serca :) Przepiękne miasto z duszą!

    OdpowiedzUsuń
  6. Zdecydowanie więcej zdjęć! ☺ Uważam, ze nie ma piękniejszych wspomnień jak te z wycieczek z rodzicami....sentyment.Tego pragnę by i moje dzieci miały takie piękne wspomnienia z dzieciństwa zatem obiecuję czytać i wspierać się treściami 😊

    OdpowiedzUsuń
  7. Ha! To ja Ci teraz coś powiem... my podróżujemy z trójką!! ;-) Najważniejsze to ich nie udusić po drodze a potem już z górki!! :p A na serio to oczywiście postoje- co max 2 godziny i w takich miejscach żeby mogli poskakać, pobiegać, powisieć na drabinkach (rozciągnąć kręgosłupy). I oczywiście uczciwe określenie czasu przejazdu a nie ściemnianie "już niedaleko" podczas gdy przed nami jeszcze z 500 km ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zdjęcie z walizką bezcenne! :) tak, u siebie tez mialam podobny wpis, jednak nie myslalam jeszcze o wyjezdzie za granice, wiec o EKUZ nie mialam zielonego pojecia. a te ubezpieczenie ile kosztowalo?

    OdpowiedzUsuń
  9. Podróżowanie z dzieckiem i pokazywanie mu nowych miejsc i rzeczy to jedna z najwspanialszych części rodzicielstwa! W życiu bym sobie (i dziecku ;) ) tego nie odmówiła :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawienie komentarza :) Jeżeli posiadasz bloga chętnię do Ciebie zajrzę, a jeżeli spodobał Ci się mój blog będę wdzięczna za obserwację! :)