In Dziecko Jak Parenting Podróże Porady Świat

Hania na Dominikanie, czyli jak się przygotować na egzotyczną wycieczkę z dzieckiem

Lubicie sobie robić prezenty i niespodzianki? My postanowiliśmy sprawić sobie nietypowy prezent. 
Ubiegły rok owocował w dobre decyzje i pozytywne wydarzenia i chciałam to uczcić razem z familią. Historia jest niecodzienna (z resztą jak wiele, które nas spotkały lub które sami zainicjowaliśmy). Przy okazji imprezy rodzinnej i oglądania zdjęć z USA  (z podróży, którą odbył pewien jegomość o imieniu na K. i nie jest to mój mąż 😀) poczułam lekkie ukłucie zazdrości, bo mi też się marzyła daleka podróż w miejsce "niedostępne" od ręki. Po imprezie, z lekkim szumem w głowie 🍻weszłam wiec na mój ulubiony portal fly4free.pl i co zobaczyłam...? 

💗


Bezpośredni lot czarterowy z Warszawy do Dominikany za 1349 pln za osobę na 2 tygodnie na przełomie kwietnia i maja (teraz też widziałam oferty w podobnej cenie - klik, a więcej o szukaniu okazji lotniczych pisałam tutaj)! Nieważne, że była 1.30 (Tak!Tak!W nocy!). Serwis rezerwacyjny działał i wszystko poszło jak należy. Decyzja zapadła w ciągu 5 minut.
Za 10 dni mieliśmy się cieszyć naszymi rajskimi wakacjami. Nie mogłam usnąć z wrażenia i emocji. A rano... No dobra! Bilety są! Fajnie. Ale jednak jest to kraj egzotyczny i nieznany dla nas, a mamy zamiar jechać z dzieckiem.
Zrobiłam listę rzeczy, które muszę sprawdzić/zrobić w związku z wyjazem:
1. Wymagane/zalecane szczepienia (polecam zajrzeć na stronę  Medycyna tropikalna) - w przypadku Dominikany nie na wymaganych, są zalecane (Hania miała większość z nich)
2. Bezpieczeństwo (odwiedziłam stronę Ministerstwa Spraw Zagranicznych)
3. Wizyta u lekarza (poszliśmy do pediatry) - raczej nie ma przeciwwskazań do podróży z dzieckiem, pod warunkiem, że będziemy pamiętać o kilku rzeczach - nie pić wody nieznanego pochodzenia i wyposażyć się w niezbędne medykamenty (patrz poniżej)
4. Lista zakupów (zgodnie z zaleceniem lekarza kupiliśmy probiotyk, kremy z wysokimi filtrami, środek odstraszający komary i lekarstwa bez których nie ruszamy się z domu przy jakiejkolwiek podróży).

5. Ubezpieczenie podróżne (dla siebie kupiliśmy opcję nieco tańszą, dla Hani z wyższymi sumami ubezpieczenia i większą ilością wliczonych ryzyk) - na szczęście nie musieliśmy korzystać.

Zanim wyruszyliśmy do Warszawy, aby lecieć w naszą wymarzoną podróż, zarezerwowałam nocleg. Zdecydowaliśmy się na hotel z opcją All-inclusive. Jako, że sezon zbliżał się już ku końcowi i pora deszczowa była tuż tuż trafiliśmy na mega promocję cenową (pewnie też z racji last minute, bo kupiliśmy pobyt za 7 dni przed przybyciem). Oczywiście, że były tańsze oferty, ale jako, że to była nasza pierwsza wycieczka tak daleko z Hanią nieco bałam się ryzykować szukając noclegów np. w Guest housach, bo nie wiedziałam jakich warunków sanitarnych się spodziewać...

Tak przygotowani (o szczegółach jak się przygotowujemy pisałam już tutaj), podekscytowani jak nigdy dotąd ( pomijając dzień ślubu i narodzin Hani, jej chrzest, pierwsze i drugie urodziny, mój powrót do pracy po urlopie macierzyńskim, pierwszy dzień Hani z nianią, potem w żłobku, przedszkolu, pierwsze przedstawienie... 😂 Ok! Trochę tych dni kiedy byliśmy podekscytowani jednak było) spakowaliśmy się i .... 

CDN!
A tymczasem pooglądajcie. 
:)

Czy jakikolwiek opis jest potrzebny? :)

Lazurowe niebo bez cienia chmurki! 

Hania i jej drinki! A co!

Woda tak przejrzysta, że aż niemożliwe :) 
Wszechobecny piasek - w buźce, pupce, nosku i gdzie się tylko da :)


Podobne wpisy

24 komentarze:

  1. Ehh, ja ja bym chciała wyruszyć w taką cudowną podróż:) COś mi się wydaję, że chyba znam tego jogomościa o imieniu na literkę K!:)
    Śliczna, mała podróżniczka:D

    OdpowiedzUsuń
  2. A jednak my - rodzice nie dziadziejemy :) Czasem stać nas jeszcze na spontaniczne odruchy. No i dobrze! Podziwiam i zazdroszczę, a lista spraw do załatwienia pomocna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma mowy o dziadzieniu! My dopiero po pojawieniu się Hani zaczęliśmy naprawdę jeździć! Polecamy!

      Usuń
  3. cudowna podróż ,ale Hania wszystko dzielnie znosi nawet pobyt w tropikalnym kraju, zmianę czasu , a jakie krajobrazy , woda przezroczysta ze można w jej lustrze zobaczyć swoje odbicie

    OdpowiedzUsuń
  4. Jejku! Jestem mega ciekawa co było dalej! Piękne zdjęcia <3 A widoki jakie ładne! Mam nadzieję, że kiedyś też będę miała okazję zwiedzić takie niedostępne i dalekie miejsca jak Wy i K. :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. O bogowie, zzieleniałam z zazdrości!!!!! :) Ale cudo! Cieszę się, że trafiłam na Twój blog, bo może też uda mi się wyrwać z familią na takie egzotyczne wakacje. Coś czuję, że z Twoimi radami jest to całkiem możliwe :) Bo u nas też decyzje bywają kwestią 5 minut. Z tym, że to ja jestem mózgiem operacji, logistykiem, organizatorem i w ogóle wszystkim, więc dobrze mieć kogoś takiego jak Ty (w razie pytań :)

    Ściskam <3 (wciąż zazdrośnie!)
    Mumnaopak@blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. POLECAMY!!! Dodam, że cenowo wyszło na za dwa tygodnie za osobę, tyle co biura oferują za tydzień na tej pięknej wyspie. :)

      Usuń
    2. I to mi się podoba! Piękne kraje, wycieczki, a wszystko za rozsądną, super cenę. Hotel wybrałaś jak w raju. Te ptaki, woda, kolory... Oczywiście zdaję sobie sprawę, że trzeba się trochę nad tym naszukać, ale jaki efekt!!!

      Usuń
  6. Aaaa, flamingi !!! No zazdroszczę jak diabli, tak egzotycznie jeszcze nie wypoczywaliśmy. Może w tym roku wreszcie się uda, a każdy taki wpis jeszcze bardziej nas ku temu skłania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) POLECAMY! RADOŚĆ I WSPOMNIENIA BEZCENNE!!!

      Usuń
    2. Mi też nie udało się jeszcze w egzotyczną podróż wybrać. Ale Twój blog będzie dla mnie inspiracją! Dziękuję!!!

      Usuń
  7. Wow, co za spontan! Gratuluję odwagi :-). Dominikana jest pięknym miejscem, zdjęciami przypomniałas mi jak uwielbiam to miejsce :-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak! Lubimy spontaniczne wyjazdy, jednak nie w każdym przypadku może się to tak odbyć. Padło na Dominikanę, ponieważ nie było tam wymaganych szczepień, których Hania by nie posiadała. To miał być taki nasza wstęp do bardziej odważnych wyjazdów w inne rejony i mam w planach na ten rok odwiedzić kolejny egzotyczny kraj - jaki? Okaże się w praktyce :)

      Usuń
  8. Co prawda nie mam dziecka, ale mój brat ma :) Co roku planują ciekawe wakacje, czemu więc nie Dominikana. Problem w tym, że pewnie bez dokładnych informacji nie ruszyłby się. Super, że ktoś dzieli się takimi informacjami jak podróżować z małymi dziećmi. Wskazówki bardzo przydatne :). Dla mnie, osoby bezdzietnej, również część informacji się przyda. Przede wszystkim zdjęcia pokazują piękno Dominikany, o której nigdy wcześniej nie pomyślałem. Zawsze zwracam się w kierunku Azji. Może czas poszerzyć horyzonty?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karaiby mają swój klimat, podobnie jak kraje Azjatyckie. Podróże uzależniają. :)

      Usuń
  9. Troszkę skomplikowane te przygotowania z dzieckiem xD ale wycieczka pewnie zapamietana będzie do końca życia ;) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wiem czy skomplikowane? Dorośli powinni przygotować się tak samo :) Tyle, że o dziecko jednak drży się nieco bardziej niż o siebie. Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny!

      Usuń
  10. Cudownie! Uwielbiam takie spontaniczne decyzje:)) z promocji grzech nie skorzystać. Czekam na jeszcze więcej zdjęć:)Jak Hania reaguje na samolot?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spontan to moje drugie imię, tyle tylko, że realia troszkę mnie temperują. ;) Zdjęcia będą z pewnością już niedługo, a Hania pierwszy lot odbyła jak miała 15 miesięcy. Znosi bardzo dobrze. Jeszcze nie zdarzyło się, żeby płakała z powodu różnicy ciśnień. A poza tym tak się zawsze wszyscy nakręcamy, że humory dopisują od wyjazdu z domu, nieważne jak długa jest podróż :) Pozdrawiam!

      Usuń
  11. Coś niesamowitego! Może kiedyś będzie nas stać na takie wakacje, póki co inwestujemy w dom i jeździmy autem do Chorwacji :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja tu się stresowałam podróżą do Kazimierza Dolnego nad Wisłą, a tu proszę - Dominikana. Zazdroszczę ogromnie, bo marzy mi się, żeby i moja Mała zobaczyła trochę świata. Może kiedyś :)

    Ciekawa jestem relacji z samej podróży. Już po zdjęciach widać, że było cudownie :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawienie komentarza :) Jeżeli posiadasz bloga chętnię do Ciebie zajrzę, a jeżeli spodobał Ci się mój blog będę wdzięczna za obserwację! :)