Chyba wiecie już, że uwielbiamy skalne miasta. Mieliście okazję poznać z nami Czeski Raj oraz Szwajcarię Saksońską. Teraz przyszedł czas na jeszcze bliższą wizytę. I mimo, że niedawno pożegnaliśmy zimę to jeszcze na chwilę chciałabym Was zabrać w jedno z naszych ulubionych miejsc na krótkie wypady za miasto i jeszcze w zimowej scenerii (ale odpowiednie na odwiedziny o każdej porze roku). Z Wrocławia wystarczy dojechać do Wałbrzycha, tam skierować się na Mieroszów a stamtąd już rzut beretem od celu. Całe 83 km, niecałe 1,5 h drogi!
Mieliśmy już okazję dwukrotnie odwiedzić Adspaskie Skały z Hanią (sami mamy już przynajmniej 4 wizyty na koncie 💓).
Pierwszy raz latem 2015, kiedy pogoda była piękna a tłumy ludzi ogromne. Ciężko
było nie tylko z parkingiem, ale także ze swobodnym przejściem szlakami. Ale
rozumiemy i nie narzekamy. Każdy ma prawo przyjechać w tak urokliwie miejsce i
z tej możliwości korzysta, a że akurat większość robi to gdy jest ciepło a roślinność zachwyca zielenią i ptaki śpiewają... No cóż. Trzeba się z tym
liczyć. Musicie jednak wiedzieć, że nie
tylko ludzie się cieszą wizytą w Adrspaskim skalnym mieście w sezonie wiosenno-letnim. Są
też inni którzy czerpią korzyści na zainteresowaniu tym terenem. Osy czując, że
śmietniki są wypełnione po brzegi patykami po lodach, butelkami po słodkich
napojach i innymi lepkimi rzeczami latają i niepokoją chcących odpocząć i pooddychać
świeżym powietrzem turystów. Dla każdego coś miłego… ;) Nam nie straszne były
ani tłumy ludzi ani latające osy. I mimo tych niedogodności bardzo nam się
podobało. Spacer, potem wspinanie po schodach i schodzenie w dół aby dotrzeć do jeziorka, po którym płynie się tratwą w towarzystwie Pana Flisaka, który zabawia towarzystwo różnymi opowieściami (co nas zaskoczyło również o podtekście politycznym - ptaki i inne sprawy 😉). Mieliśmy wtedy wszyscy niezłą frajdę z Małą Hanią na czele.
***
Drugi raz odwiedziliśmy Adrspach na początku stycznia tego
roku w zgoła innych okolicznościach pogody. Szukaliśmy śniegu, którego wtedy we Wrocławiu brakowało. Była to
spontaniczna decyzja, a z domu wyjechaliśmy chyba około południa. Na szczęście
nie mamy daleko i przed 14 cieszyliśmy się Adrspaskim skalnym miastem.
Mieliśmy
je tylko dla siebie i wszystko ZA DARMO!
Jadąc tam nie wiedzieliśmy czego się spodziewać o tej porze roku. Na
parkingu stały dwa auta oprócz naszego. Cisza, spokój, przestrzeń i brak os.
Same plusy tej wizyty. Temperatura była dość niska, ale byliśmy na to
przygotowani i ubraliśmy się jak na -10 przystało. Sanki pod pachę i heja! Tyle
tylko, że Hania na sankach pojeździła chwilę, a potem woziła swoją lalkę. A ile
przy tym miała radości. Sami zobaczcie.
Ten uśmiech mówi wszystko! |
Ale co takiego ciekawego jest w tym skalnym mieście, że wybraliśmy się tam aż dwa razy? Nas urzekają widoki, czyste powietrze, ryby które pływają w krystalicznie czystej wodzie, możliwość spędzania czasu razem z dala od miejskiego zgiełku (czasem w tłumie turystów, ale trzeba się liczyć, że to może być w gratisie do wizyty), stosunkowo niewielka odległość od naszego miejsca zamieszkania i...? Możliwość rozwoju wyobraźni naszego dziecka. Chcecie wiedzieć jak? Idąc ścieżkami co jakiś czas zobaczyć możemy tabliczki z różnymi napisami wskazujące na konkretne skały lub formacje skał. Są to nazwy (np. Głowa Cukru czy Ząb). Wspólnie z dzieckiem możemy pobawić się w szukanie podobieństw skały do jej imienia. To niewątpliwie duży plus wyprawy ze względu na aspekt edukacyjny. :) Można połączyć przyjemne z pożytecznym. Trasa do Wodospadów, które siłą rzeczy były zamarznięte i znajdujące się obok oblodzone schody oraz dający o sobie znać mróz skłoniły nas do powrotu. Pokonaliśmy ok 3-4 km i z czerwonymi nosami i policzkami ok 16.30 ruszyliśmy w drogę powrotną.
Głodne brzuszki sprawiły, że zaczęliśmy myśleć o obiedzie, ale nie chcieliśmy też wracać tą samą drogą. Jako, że K. miał kiedyś okazję być w Jedlinie Zdrój postanowił nas zabrać do Browaru Jedlinka. I na miłe zakończenie naszej krótkiej wycieczki pojedli i (ci co mogli - patrz Ja) popili. 😉 Browar Jedlinka jak sama nazwa wskazuje to miejsce gdzie warzy się piwo. Już od wejścia witają nas 4 kadzie z których każda jest odpowiedzialna za inną zawartość. Dla niezdecydowanych (takich jak ja) przewidziano opcję degustacji wszystkich 4 rodzajów by móc potem wybrać ten który najbardziej nam przypadł do gustu. W skład zestawu wchodzą: Czerwony Baron, Jaśnie Książę, Pszeniczny Pan oraz Marcowa Dama. To co wyróżnia to miejsce to możliwość zarezerwowania noclegu, ponieważ Browar jest połączony z hostelem. Bardzo ciekawe rozwiązanie dla osób zmęczonych wędrówkami.
Polecamy wizytę w Adrspaskim Skalnym Mieście oraz innych atrakcjach w tym rejonie, które znajdują się również po polskiej stronie granicy. Jeżeli chcielibyście wybrać na nieco dłużej niż my polecamy odwiedzić nasz ukochany Zamek Książ, do którego mamy ogromny sentyment i uwielbiamy odwiedzać, szczególnie wiosną i latem ze względu na wspaniały park i stadninę koni znajdującą się na terenie kompleksu. Ziemia Wałbrzyska obfituje w atrakcje i tajemnice. Ale o tym innym razem...
To jak? Jedziecie?
***
A teraz przyszedł czas na konkurs!
Jak wiecie bardzo lubię podróże i mam silną potrzebę dzielenia się moją radością z tego tytułu z innymi. Dlatego też powstał ten blog!
Chciałabym żebyście i Wy podzielili się ze mną swoimi wrażeniami z wycieczek!
Jest przewidziana jedna z dwóch nagród do wyboru:
1. Perfumy sygnowane imieniem i nazwiskiem Gwiazdy, która pochodzi z Karaibów, a dokładniej z Barbadosu - miejsca do którego chciałabym się wybrać i być może Ją spotkać! Nieprzypadkowo przewidziałam dla Was właśnie taką nagrodę.
Czeka na Was woda perfumowana Rihanna Rogue (30 ml).
2. Kocyk i poduszeczka minky.
Wiecie, że podróżujemy z Hanią od najmłodszych lat. Żeby zwiększyć komfort podróży (czy to w wózku czy w nowym miejscu) dobrze jest zapewnić dziecku coś milutkiego i cieplutkiego, co będzie mogło miętosić i przytulać (i żeby miało na czym zasypiać, coby rodzice mieli chwilkę spokoju dla siebie 😂).
Czeka na Was kocyk (rozmiar 75x100) i poduszeczka (rozmiar 30x40) minky w gwiazdki w kolorze szarym.
Zadanie konkursowe jest następujące:
odpowiedz na pytanie
Moje najlepsze wakacje jakie do tej pory spędziłam/spędziłem to...?
Zasady udziału są bardzo proste!
1. Polub profil Cheap holiday - perfect stay na Facebooku i zaproś do polubienia min. 2 znajomych.
2. Zostaw komentarz pod postem konkursowym na fanpage zapraszając do zabawy min. 2 osoby.
3. Zostań publicznym obserwatorem bloga (zakładka Obserwatorzy po prawej stronie bloga).
4.Udostępnij plakat konkursowy na swojej osi czasu na Facebooku.
Aby zostać zakwalifikowanym do udziału należy spełnić min. 3 warunki (mile widziane spełnienie wszystkich 👍).
Konkurs trwa od dzisiaj (23.03.2017) do 02.04.2017.
a wyniki zostaną ogłoszone pod tym postem 03.04.2017 r. po posiedzeniu komisji, w składzie Ja, K. i Hania.
Proszę o udzielenie odpowiedzi zgodnie z poniższym szablonem:
- Odpowiedź na pytanie konkursowe.
- Obserwuję na Facebooku jako (Imię i pierwsza litera nazwiska)
- Jestem publicznym obserwatorem bloga jako...
- Adres email
- Jako nagrodę wybieram...
Pełen Regulamin konkursu dostępny pod tym linkiem:
REGULAMIN KONKURSU
EDIT 03.04.2017
Długo dyskutowaliśmy bo wszystkie udzielone odpowiedzi były bardzo osobiste i zasługują na nagrodę...
Reguły gry były jednak inne i nagrodę może zgarnąć tylko jedna osoba.
Tadaram tadam tadam.
Nagrodę otrzymuje Pani EDYTA B., która wybrała zestaw minky.
Ale to jeszcze nie koniec!
Regulamin zakładał również możliwość przyznania drugiej nagrody.
Z tej możliwości chętnie skorzystamy i
nagrodę otrzymuje Pani BERNADETTA B., która wybrała perfumy.
Dziękuję bardzo wszystkim osobom za udział w zabawie i gratuluję nagrodzonym osobom :)
EDIT 03.04.2017
Długo dyskutowaliśmy bo wszystkie udzielone odpowiedzi były bardzo osobiste i zasługują na nagrodę...
Reguły gry były jednak inne i nagrodę może zgarnąć tylko jedna osoba.
Tadaram tadam tadam.
Nagrodę otrzymuje Pani EDYTA B., która wybrała zestaw minky.
Ale to jeszcze nie koniec!
Regulamin zakładał również możliwość przyznania drugiej nagrody.
Z tej możliwości chętnie skorzystamy i
nagrodę otrzymuje Pani BERNADETTA B., która wybrała perfumy.
Dziękuję bardzo wszystkim osobom za udział w zabawie i gratuluję nagrodzonym osobom :)
Bardzo fajny blog! Postaram sie zauczestniczyc w konkursie, ale dopiero wieczorem :-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCudowne miejsce :)
OdpowiedzUsuń1. Najlepsze wakacje to Chorwacja z rodziną i przyjaciółmi,:D
OdpowiedzUsuń2. Aleksandra H.
3. Aleksandra Olcia
4. Wybieram kocyk :D:D:D
A propos odpowiedzi chce ja wydłużyć,jeśli mogę ;)
UsuńNajbardziej lubię spontaniczne wyjazdy,cieszenie sie chwila,porzucenie dotychczasowych prac,bo wtedy czuję ze życie należy do mnie,moja natura jest taka,beztroska a wiadomo,po zostaniu mama juz nie ma mowy o wcześniejszych powiedzonkach"jakoś to będzie", "daj sie ponieść" hehe :D i tak właśnie dlatego chwale sobie ten wyjazd bo był w okresie najlepszym!:) Czyli wakacje i był taki na wyciągnięcie ręki ale z pewnymi wyrzeczeniami ze strony męża i po tym jak sie uparlam na niego,On pokazał,że możemy.Wow w końcu coś jest pomysł - jest realizacja. A na miejscu to juz bajka.... Słońce,plaża,morze,relaksss.
Córeczka,dzięki koleżance spędziła swoje pierwsze zagraniczne wakacje,które wspomina najlepiej do tej pory.Uwielbiam poznawać nowe miejsca,zachwycać sie tym pierwszym spojrzeniem na nieznane i podziwiać Tego co to stworzył.Dzięki połączeniu tych kilku czynników Wyspa Krk jest moim najlepszym wspomnieniem!
Fajne zdjęcia, super artykuł, świetne miejsce :)
OdpowiedzUsuńKueczę, a my stresujemy się wizją podróży z dziećmi choćby nad polskie morze, a tu proszę ;)
OdpowiedzUsuńPięknie tam...Zazdroszczę,jest czym oczy nacieszyć... Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za komentarz u mnie. Stasiek z www.stanislawgorny.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuń1. Trudno mi dokładnie odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ praktycznie każde wakacje, które spędzam są wspaniałe i nie potrafię wybrać tych najlepszych. Bardzo podobało mi się w Chorwacji, kiedy miałam około 11/12 lat. Pływałam w pięknym morzu przy pomocy płata, łowiłam rybki siatką i nawet raz udało mi się zanurkować na około 3 metry głębokości po muszlę jeżowca! To było cudowne. I w Chorwacji zawsze nakładają duże gałki lodów. Podobały mi się również wakacje, gdy siedem razy jechałam na iSpeedzie w Mirabilandii (w tym chyba 2 razy na przodzie). Uwielbiam wakacje!
OdpowiedzUsuń2. Obserwuję na Facebooku jako Justyna G.
3. Jestem publicznym obserwatorem bloga jako Justyna Golak.
4. jgolak08@gmail.com
5. Jako nagrodę wybieram kocyk i poduszeczkę :D
OdpowiedzUsuńOdpowiedź na pytanie konkursowe.
Moje najpiękniejsze wakacje to Kraj Faraonów. Fascynacja starożytnym Egiptem towarzyszyła mi od dziecięcych lat.To właśnie w tym miejscu poczułam jakbym znalazła się na innej planecie. W pewnym momencie moje ciało dotykał ciepły pustynny wiatr, zaś moje usta rozkoszowały się słodkimi daktylami i migdałami. W Egipcie czułam się niczym wiatr, który widział to co niewidzialne i słyszał to co wyszeptane. Piaski Egiptu skrywają w sobie czar i tajemnicę, która wciąż pod nimi spoczywa. Czas spędzony na pustyni podarował mi niezwykłe uczucie. Z dala od cywilizacji , pośród ciągnącego się aż po horyzont niczym ocean złotego piasku, znalazłam czas wyłącznie dla siebie. Chwila ta była niezwykła ze względu na poukładanie sobie myśli i celów. W ciągu szarej rzeczywistości często brakowało mi na to czasu. Napełniona pozytywną energia i siłą jaką dało mi przetrwanie na pustyni podczas wskazujących na termometrze 60 stopni było wyjątkowym doświadczeniem. W Egipcie starożytność splata ręce z teraźniejszością. To właśnie ten kraj ma dwa oblicza. Z jednej strony ekskluzywne hotele usytuowane nieopodal plaż Morza Czerwonego, piękne kurorty z miejscowymi kawiarniami tętniącymi życiem. Drugie- ubogie wioski, wzdłuż urodzajnego Nilu, biegające boso dzieci w podartych ubrankach, ludność mieszkająca w slamsach. Podróżując po Egipcie można zobaczyć na własne oczy ten kontrast.
Myśląc o "kraju faraonów" przypominam sobie jak o poranku przechadzałam się z bogiem słońca pod rękę, witając z nim koralowe grzbiety fal Al- Bahr, zaś o zmroku żegnałam go w odległej świątyni Amona. Poczuć czar Gizy, Kairu, Karnaku czy Aleksandrii to tak jak zajrzeć w oczy swojej historii.
Pani Sylwio! Dziękuję za wzięcie udziału. Wiem, że spełniła Pani wszystkie warunki i bardzo się cieszę. Pozostało to wskazać jeszcze nagrodę którą Pani wybiera i podać adres meilowy :) Będę wdzięczna jeżeli zostawi Pani komentarz zgodnie z poniższą listą:
Usuń1. Odpowiedź na pytanie konkursowe.
2.Obserwuję na Facebooku jako (Imię i pierwsza litera nazwiska)
3.Jestem publicznym obserwatorem bloga jako...
4.Adres email
5.Jako nagrodę wybieram...
1. Odpowiedź na pytanie konkursowe: Moje najpiękniejsze wakacje to Kraj Faraonów. Fascynacja starożytnym Egiptem towarzyszyła mi od dziecięcych lat.To właśnie w tym miejscu poczułam jakbym znalazła się na innej planecie. W pewnym momencie moje ciało dotykał ciepły pustynny wiatr, zaś moje usta rozkoszowały się słodkimi daktylami i migdałami. W Egipcie czułam się niczym wiatr, który widział to co niewidzialne i słyszał to co wyszeptane. Piaski Egiptu skrywają w sobie czar i tajemnicę, która wciąż pod nimi spoczywa. Czas spędzony na pustyni podarował mi niezwykłe uczucie. Z dala od cywilizacji , pośród ciągnącego się aż po horyzont niczym ocean złotego piasku, znalazłam czas wyłącznie dla siebie. Chwila ta była niezwykła ze względu na poukładanie sobie myśli i celów. W ciągu szarej rzeczywistości często brakowało mi na to czasu. Napełniona pozytywną energia i siłą jaką dało mi przetrwanie na pustyni podczas wskazujących na termometrze 60 stopni było wyjątkowym doświadczeniem. W Egipcie starożytność splata ręce z teraźniejszością. To właśnie ten kraj ma dwa oblicza. Z jednej strony ekskluzywne hotele usytuowane nieopodal plaż Morza Czerwonego, piękne kurorty z miejscowymi kawiarniami tętniącymi życiem. Drugie- ubogie wioski, wzdłuż urodzajnego Nilu, biegające boso dzieci w podartych ubrankach, ludność mieszkająca w slamsach. Podróżując po Egipcie można zobaczyć na własne oczy ten kontrast.
UsuńMyśląc o "kraju faraonów" przypominam sobie jak o poranku przechadzałam się z bogiem słońca pod rękę, witając z nim koralowe grzbiety fal Al- Bahr, zaś o zmroku żegnałam go w odległej świątyni Amona. Poczuć czar Gizy, Kairu, Karnaku czy Aleksandrii to tak jak zajrzeć w oczy swojej historii.
2.Obserwuję na Facebooku jako: Sylvia O.
3.Jestem publicznym obserwatorem bloga jako: Sylwia Orzechowska
4.Adres email: sylviaaa100@interia.pl
5.Jako nagrodę wybieram: kocyk i poduszeczka minky
Pamiętam, jak byłam tam wraz z wycieczką szkolną, tyle że było ciepło. Bardzo mi się tam podobało, pomimo że było co iść. :)
OdpowiedzUsuń1. Moje najlepsze wakacje to czas po pierwszym roku studiów i wyjeździe z domu na drugi koniec Polski. Przyjechali do mnie na tydzień rodzice, aby trochę poznać okolicę w której przebywam. Nocleg w Niedźwiedzicy. Wszystkie sztolnie, zamki i ich ruiny były nasze. Pewnego dnia postanowiliśmy sprawdzić czy Kolorowe Jeziorka są naprawdę takie kolorowe. Trafiliśmy na kiepski czas. W zagłębieniach mnóstwo błota, wyżej sucho. Kiedy mieliśmy dość ciągłych poślizgnięć a potem widoku na wpół wyschnietego jeziora, mama sparla się na Czarny Staw. Szliśmy długo. Po drodze stały dwa stare fotele. Weszliśmy w jakieś bagna. Trzeba było chodzić po drewnianych śliskich pokładach żeby ominąć ogromne błoto. Pamiętam, że ubrała swoje skorkowe, czerwone buty. I pamiętam jak czekaliśmy na nią na brzegu, a ona wpadła w to błoto do kolan. Pamiętam, że jak wyszła to strasznie płakała. My też. Ze śmiechu. Zwlaszcza jak okazało się, że Staw wysechł a my jesteśmy głodni i idziemy do knajpy na obiad. Ten dzień będę długo pamiętać. Nigdy później już nie spędziłam tak wspaniale czasu z rodzicami.
OdpowiedzUsuń2. Obserwuję jako Kasia R.
3. Tutaj jako kura kura_domowa
4. krogowiecka@gmail.com
5. Perfumy
1. Wszyscy piszą o swoich najlepszych wakacjach głównie mając na uwadze to, gdzie je spędzili. Nie powiem, miło jest zwiedzać świat. Oglądać piękne krajobrazy. Podziwiać monumentalne i ponadczasowe budowle. Smakować orientalne smaki i zaprzyjaźniać się z ludźmi. Też to lubię i cenię. Jednak jakiś czas temu odkryłam tajemnicę najlepszych wyjazdów, z których każdy jest the best. Tym tajemniczym czynnikiem X są moi bliscy. Pierwszy raz odkryłam to, kiedy pojechałam z przyjaciółką, nad nasze polskie morze. Kwatera mocno średnia. Minusów było sporo, ale dla mnie ten wyjazd był niezapomniany. Gdy tylko rozpakowałyśmy torby ruszyłyśmy w miasto, a ja niemal unosiłam się nad ziemią. Czysta magia. Dodam, że na tym wyjeździe poznałam swojego przyszłego Męża :) To z nim później każde wakacje były, i nadal są, magiczne. Egipt, Tunezja, choć nazywane odrobiną luksusu dla biedaków, dla nas były absolutnie wyjątkowe. Bo liczyło się to, że razem możemy cieszyć oczy pięknymi widokami, czy leżeć plackiem na plaży. Dzielić się zachwytem nad smakiem nowych potraw, feerią barw i zapachów. Spacery, czy nocne maratony po miastach też mają swój urok dopiero wtedy, gdy możesz je dzielić z kimś bliskim. Rzym i nasza podróż poślubna to kolejne niezapomniane chwile. Upał jak w piekle. Choć biłam się w piersi, że będziemy zwiedzać do upadłego, nie dało się. Front znad Afryki skutecznie nas posadził w najbliższej restauracji (gdzie mieli cudowny wynalazek - rozpylali nad stolikami mgiełkę z zimnej wody). Nigdzie indziej nie piłam tak dobrego wina frizzante, jak tam. Nigdy też nie przejadłam aż tyle pieniędzy :) (bo szef restauracji, z którym szybko się zaprzyjaźniliśmy, polecał, co warto spróbować tym razem). Do tego wszystko organizowaliśmy sami. Sami wyszukaliśmy lot. Sami bukowaliśmy kwaterę. Jechaliśmy nieco spanikowani. A gdy już wreszcie dotarliśmy an miejsce wydawało się nam, że to koniec świata, a pokój jest na szczycie hotelu w Dubaju (tacy byliśmy wyczerpani z nerwów :) Dzięki znajomej udało nam się ostatecznie zwiedzić Rzym... w 2 dni!! I to jak! Paradowałam po mieście w sukni ślubnej, bo to był nasz poślubny wyjazd na sesję zdjęciową <3 Co to za emocje, kiedy wszyscy rozstępują się na ulicach i krzyczą do Ciebie "auguri", każdy Chińczyk ma z tobą zdjęcie (a muzułmanki sadzają obok ciebie dziecko, byleby zdążyć z ujęciem), a przy fontannie Di Trevi zostaje rozgoniony tłum (czujesz! w godzinach nawału wiary, nagle możesz swobodnie usiąść na brzegu fontanny, a wokół ciebie robi się pusto!!!). Wróciliśmy zakochani w Rzymie, włoskim jedzeniu i ludziach, z piękną sesją ślubną, która do dziś przypomina nam, że tylko oczy szczęśliwego człowieka są otwarte na tak wiele. A wszytko co zobaczą, cieszy tym bardziej, że można zachwyt i wspomnienia mnożyć przez 2 z ukochaną osobą. Kolejny nasz wyjazd do Włoch, był już we 3 (choć Mały był jeszcze instant :). Ale to za mało miejsca, by o tym opowiedzieć <3 Powiem tylko, że znów było magicznie i wyjątkowo.
OdpowiedzUsuń2. Obserwuję, jako Edyta Bodzioch
3. Obserwuję, jako Edyta B.
4. ekbodzioch@gmail.com
5. Kocyk
Piekne zdjecia i cudowne miejsce:)
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńOdpowiedź na pytanie konkursowe
Moje najpiękniejsze wakacyjne wspomnienie to pierwszy wyjazd za granicę i zarazem spełnione marzenie by zobaczyć starożytną cywilizację, stanąć oko w oko ze Sfinksem, przekonać się czy w Nilu żyją krokodyle i ujrzeć skarby Tutenchamona. Spełniło się to za sprawą udziału w jednym z konkursów. Marzenia z dzieciństwa stały się rzeczywistością. Egipt zaskoczył mnie właściwie wszystkim:przyrodą , kulturą, religią, kuchnią, zabytkami. Według badaczy to właśnie nad Nilem znajduje się co trzeci starożytny zabytek świata. Kair-matka świata, Luksor-miasto tysiąca bram, Aleksandria-perła Morza Śródziemnego, półwysep Synaj-kraina skał i raf koralowych. Tutaj ma się wrażenie, że nadal jest tu atmosfera pradawności i tajemnicy.... pierwszy lot samolotem, obawy związane z barierą językowa jak się okazało były bezpodstawne, bo wszyscy byli bardzo mili, pomocni, a sama podróż była bez zarzutu. Pozostały piękne, niezapomniane wspomnienia, pamiątki i niezliczona ilość zdjęć, które od czasu do czasu lubię przeglądać i przywoływać te wakacyjne wspomnienia. To właśnie za sprawą tego wyjazdu obudziła się we mnie chęć podróżowania, zwiedzania, poznawania.
Obserwuję na Facebooku jako Bernadetta Bomba
Jestem publicznym obserwatorem bloga jako Jasmine Vise
Adres email bernadetaaa@interia.pl
Jako nagrodę wybieram perfumy
1.Moje najlepsze wakacje jakie do tej pory spędziłam to te spędzone wspólnie z rodzina czyli ja mąż i dzieci.Rzadko bardzo rzadko zdarza się tak abyśmy mogli spędzić wspólnie czas na urlopie więc doceniany bo podwójnie i choć były to Polskie Tatry to bardzo mile wspominam ten czas.
OdpowiedzUsuń2.obserwuje na Facebooku jako Basia S
3.Jestem publicznym obserwatorem jako Barbaea Sako
4. basia.sakowska@gmail.com
5., kocyk i poduszka
OMG!!!! Dziękuję! Aż się wzruszyłam!! :D <3
OdpowiedzUsuń